wtorek
28 sierpnia 2019, 14:33
Społeczeństwo woli ciszę. Nie lubi płaczu, nie znosi bólu, cierpienia. To niewygodne. Uwiera. Wymusza reakcję, a empatia jest taka trudna. Łatwiej jest kogoś ocenić i rzucić mu bezsensowną poradę jak "weź się w garść". Więc się usuwam. Tonę w bólu po kolejnej stracie, stracie mojego małego synka. Myślałam, że uda mi się go uratować. Że wreszcie uda mi się kogoś uratować, ale ostatecznie wszsyscy nie żyją. Surprise surprise. Wszechświecie, obyś szykował coś mega pozytywnego na mojej drodze bo póki co wszystko jest w kurwę ciężkie. Tak samo ciężkie jak czekanie na rozprawę, której być może nie dożyję, tak jak moja siostra. Jeśli zginę, a nie zginę ze swoich rąk NIGDY, to jest to wina matki mordercy. To być może M. miała rację i duże kwoty pieniężne jakie gromadziła poszły na ukraińca, który mnie usunął. Żyję w jakimś pokręconym filmie akcji. To, co się dzieje od maja 2017 jest tak niewiarygodne, że czasem kiedy już o tym wszystkim mówię, czuję się jak wariatka. Bo takie rzeczy normalnie się nie dzieją. Ale jeśli nawet zostanę zamordowana to... Musicie wiedzieć, że byłam na to gotowa. Nie odebrali mi życia znienacka jak zrobili to Paulinie. Nie wyrwali mnie z marzeń, planów. Nie pozbawili mnie przyszłości. Czuję się stara i zmęczona. Jedyne czego będę bardzo żałować, to że moja córka straci matkę w momencie, w którym najbardziej jej potrzebuje - w okresie dojrzewania. I mogę mieć tylko cichą nadzieję, że jej ojciec stanie na wysokości zadania i będzie teraz zamikast mnie, tak dla odmiany, i matką i ojcem. Albo pozwoli moim rodzicom ją wychować, a oni przeleją na nią całą swoją miłość. Mam teżm nadzieję, że kiedy zginę moja śmierć nie pójdzie na marne. Że społeczeństwo się otrząśnie i ludzie przestaną dawać przyzwolenie na przemoc. Że będziemy krajem, który weźmie sobie prewencję za priorytet. Gdzie potencjalne ofiary będą miały prawo do obrony zanim zostaną zniszczone fizycznie i psychicznie. Trzymam za was wszystkich kciuki. Nie dajcie się zastraszyć. Nie dajcie wjechać sobie na psychikę. Zastraszanie jest bronią w rękach desperatów bez argumentów. Nie ma tu miejsca na dyskusję. Odcinajcie się od toksycznych znajomości dla swojego dobra, dla dobra swoich dzieci. Nie bądźcie powodem niczyjej rozpaczy tylko inspiracją dla innych.
Dodaj komentarz